
Zrecenzowałam za
to aż 1 książkę, czego nie mogę przeboleć. Miałam takie plany, że uda mi się
napisać przynajmniej 2 recenzje, jednak co z tego wyszło sami widzicie. No,
nic. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Obiecałabym marcową poprawę, lecz
obawiam się, że nie uda mi się tego osiągnąć, z powodu natłoku nauki przed
kwietniowymi egzaminami. Mimo to, wierzę, że od maja uda mi się moje
recenzyjno-książkowe wyniki poprawić. Oraz, że nadal będziecie tu tłumnie
zaglądać i komentować. Widząc nowe komentarze zaczynam szczerzyć się jak głupi
do sera. Jak tak dalej pójdzie to zacznę się martwić o swoją psychikę.
W lutym
odwiedziliście mnie 341 razy. Przy czym liczba komentarzy wyniosła 24. Strach
się bać co to będzie w tym miesiącu.
To by było na tyle jeśli chodzi o
podsumowanie ubiegłego miesiąca. Wyszło jak wyszło i choć nie jest najlepiej to
zawsze mogło być gorzej. Do zobaczenia wkrótce. Może wreszcie uda mi się
wyrobić obiecanym terminem recenzji.
Nie liczy się ilość, lecz jakość i przyjemność płynąca z lektury :)
OdpowiedzUsuńU mnie też dokładnie dwie książki i podobnie jak u Ciebie - wina egzaminów. Mam jednak nadzieję, że zarówno Tobie jak i mnie dobrze one pójdą :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiąteczka :) Ja również mam taką nadzieję. Powodzenia :)
UsuńDomuś, ty się ciesz, że to takie dobre książki. Jakby ci jeszcze przypadło czytanie jakiejś szmiry, to koniec świata. A w marcu bd lepiej, czuję to :)
OdpowiedzUsuń*zastanawia się kiedy ostatnio jakąś szmirę czytała* Skoro ty tak czujesz to może się uda :)
UsuńGratuluję statystyk i wyniku. Życzę także, aby marzec był jeszcze bardziej owocny pod tym względem. :)
OdpowiedzUsuńDzięki, może mi się to uda :) Życzę Tobie tego samego :)
Usuń