Tym razem mam dla Was coś całkiem innego. Cykl, na którego pomysł wpadłam jakiś czas temu, i którego pierwszej odsłonie udało się zaistnieć. Jestę blogerę to spotkania, rozmowy o wszystkim i o niczym, z osobami, które z pisaniem mają dużo wspólnego. Pewnie niektóre z nich są Wam znane, ale nie wszyscy znają je od bardziej prywatnej strony. Dzisiaj daję Wam możliwość poznać jedną z takich osób. Mam nadzieję, że cykl przypadnie Wam do gustu i druga odsłona pojawi się już za niedługo. Na pierwszy ogień idzie Julia, Julie Wellings z More Julie. Enjoy :)
Julie Wellings: Moja
przygoda z blogowaniem trwa już od jakichś 5-6 lat. Na początku
były to jakieś pseudo-opowiadania, blogi pseudo-graficzne i ogólnie
mało profesjonalne formy prezentowania treści. Miałam mnóstwo
blogów przed More Julie i pewnie będę miała przynajmniej
kilka po More Julie. To się jeszcze zobaczy.
O tak,
pseudo-opowiadania są częste w przypadku początkujących blogerek.
Czy te doświadczenia pomogły Ci w początkach More Julie i nadal w jakimś
stopniu pomagają?
Nie
wiem. Jasne, że praktyka czyni mistrza, ale tamte próby pisania nie
należą do udanych i zwykle odcinam się od nich grubą linią. Czy
mi pomogły? Na pewno nauczyłam się jak NIE pisać.
Kto/Co napędza Cię do
pisania? Co Cię inspiruje? Mam na myśli nie tylko prowadzenie bloga, ale
też inną twórczość, nie tylko literacką.
Z
pewnością muzyka jest moim głównym „natchnieniem”. Motywuje
mnie do działania i napełnia weną. Inspiruje mnie praktycznie
wszystko. Książki, filmy, zaobserwowane sytuacje, dziwne pomysły
zapisywane o trzeciej w nocy. Wszystko w pewien sposób przekłada
się na to co piszę. A piszę dużo.
Dziwne
pomysły spisywane o trzeciej rano są najlepsze. Mówisz, że
piszesz dużo. Wyobrażasz sobie, żebyś mogła przestać pisać?
Nie.
Wyobrażam sobie, że mogłabym przestać pisać bloga, bo to po
prostu chwilowe zajęcie, na które mam czas. Nie ukrywam, że gdy
zacznie brakować mi tego czasu pierwszą rzeczą, z której
zrezygnuje będzie blogowanie. Pisać będę zawsze. Przynajmniej mam
taką nadzieję. Co do pomysłów spisywanych o trzeciej rano, to
polecam mieć zawsze notatnik koło łóżka. W ten sposób powstało
mnóstwo moich opowiadań.
Wiążesz
jakieś poważniejsze plany z pisaniem? Czy jeszcze się nad tym nie
zastanawiałaś?
Zastanawiałam
się miliony razy, ale nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na to
pytanie. Czy chciałabym związać z pisaniem poważniejsze plany?
Oczywiście. Czy jest to wykonalne? Na chwilę obecną sobie tego nie
wyobrażam.
Jak udaje
Ci się znaleźć czas na pisanie i czytanie? W końcu szkoła to nie
przelewki, a do tego jesteś w trzeciej klasie.
Nie znajduję czasu.
(Haha). Jeśli chodzi o naukę jestem dość zorganizowaną osobą,
która poświęca maks 2 godziny dziennie na zadania itp. Poza tym
sypiam po jakieś 4-5 godzin. Nie lubię marnować czasu, a do
pisania i czytania jestem już tak przyzwyczajona, że mogę to robić
w każdych warunkach, o każdej godzinie.
Podziwiam
Cię. Co zwykle robisz w wolnym czasie? Jest jakieś „zwykle”, czy
raczej wszystko wychodzi w praniu?
Raczej
wychodzi w praniu. Zależy to od tego na co mam ochotę i ile mam
czasu. Jeśli mam wolne dwie godziny idę spotkać się z
przyjaciółmi, jeśli mniej słucham muzyki, oglądam filmy i staram
się odprężyć.
Jakiej
muzyki słuchasz? Jacyś ulubieni wykonawcy?
Słucham
chyba wszystkiego oprócz rapu i reggae. Moich ulubionych wykonawców
jest za dużo, ale jeśli mam wybierać to będzie to zespół 30
Seconds to Mars.
Gdybyś
miała taką możliwość, to na czyj koncert z przyjemnością byś
się wybrała?
30
Seconds to Mars, Adam Lambert, Sigur Ros... naprawdę długo mogłabym
wymieniać.
Film,
który oglądałaś setki razy i znasz go na pamięć, to?
„Remember
me” [„Twój na zawsze”] i „Król Lew”.
Skąd
wzięło się u Ciebie zamiłowanie do książek?
Dzięki
mamie już jako dziecko pokochałam książki i od tamtego czasu to
po prostu we mnie trwa i niszczy mój portfel.
Twoja
mama pochłania książki w podobnych ilościach, co ty?
Na pewno chciałaby, ale
niestety ma tyle obowiązków, że ma tylko kilka godzin dziennie na
czytanie.
Niestety,
taki już los naszych mam. Czy jest taka książka, do której masz
sentyment i choć wiesz, że ma wiele wad, to i tak Ci się podoba?
Musiałabym
się zastanowić, ale chyba nie ma takiej książki. Mam ogromny
sentyment do wielu książek, ale chyba żadna nie ma wielu wad.
Przynajmniej nie przypominam sobie o takowej pozycji.
A
najgorsza książka jaką przeczytałaś? Jest taka, czy nie miałaś
jeszcze okazji spotkać?
Czytałam
tyle książek, że nie wiem, czy czytałam już tę najgorszą.
Powiedzmy tak: czytałam „Zmierzch”.
Pamiętasz
jaka była Twoja pierwsza kupiona książka?
Chyba
nie. Mogły to być „Opowieści z Narnii”, ale głowy sobie nie
dam za to uciąć.
Gdybyś
mogła, to z którym filmowym/książkowym bohaterem chciałabyś się
umówić na randkę?
Hm...
ciężkie pytanie, a wybrać jednego to też nie lada sztuka, lecz
jeśli miałabym wybierać, to byłby to Jace z „Miasta Kości”.
Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego.
Myślę,
że każdy wie czemu on. A bohaterka, z którą mogłabyś się
zaprzyjaźnić?
Było
ich wiele. W praktycznie każdej książce znajduje się ktoś, kogo
chciałabym uznać za swojego przyjaciela, jednak chyba bardziej
chciałabym poznać ich twórców, czyli pisarzy, którzy często
tworzą swoje postacie na swój wzór.
Któregoś
z twórców szczególnie?
George R.R. Martina, J.K.
Rowling, Murakamiego. Ci pisarze naprawdę mnie intrygują.
Jakie
cechy powinien posiadać główny bohater, żebyś go pokochała?
Może
nie musi posiadać dokładnie określonych cech, ale umieć mnie
zaskoczyć. Jeśli mu się to uda, to będzie to wyczynem. I wtedy go
polubię.
Jak się
układa Twoja współpraca z wydawnictwami? Zdarzyło Ci się, że
zerwano współpracę, ponieważ napisałaś nieprzychylną recenzję?
Tylko
raz. Poza tym moja współpraca układa się dobrze dopóki obie
strony się szanują i wiedzą, że piszą z człowiekiem. Dlatego ja
rozumiem pomyłki wydawnictw i wydawnictwa nie mają nic przeciwko
drobnym opóźnieniom w recenzjach.
Praca z
takimi osobami to chyba czysta przyjemność. Masz takie momenty, że
nic ci się nie chce i najchętniej rzuciłabyś wszystko w cholerę?
O
dziwo nie. Jasne, zdarzają mi się zastoje w pisaniu, ale nigdy nie
miałam ochoty przestać prowadzić bloga. Lubię tę stabilność,
którą daje mi moja strona. Prowadzę ją już prawie dwa lata i
pisanie na nią jest dla mnie tak oczywiste, jak odrabianie zadań. Z
tym, że to pierwsze jest przyjemne.
Najbliższe
plany na przyszłość?
Zdać
dobrze egzaminy, rozwinąć swój warsztat, realizować marzenia.
Życzę
Ci, żeby to wszystko, co zaplanowałaś, się zrealizowało.
Dziękuję za rozmowę. Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła Cię
osobiście poznać.
Dzięki,
również mam taką nadzieję.
Intrygujące... Nawet bardzo :) Zdziwiłam sie, jak można nie pamiętać pierwszej ulubionej książki. W końcu ona jest pierwsza i ulubiona :D Mam nadzieję, że będą jeszcze tego typu wywiady z blogerami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Nats :)
http://endlessbooks.blogspot.com
Cieszę się bardzo. Ja też mam taką nadzieję ;)
UsuńPozdrawiam również :)
Ciekawa rozmowa, będę czekała na kolejne posty z cyklu, który jest dobrym pomysłem i na pewno spodoba się również innym. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa. Bardzo się cieszę, że się podoba :)
UsuńFajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, ciekawa jestem z kim będzie kolejna rozmowa. :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie. Mam kogoś na oku, ale nie jestem pewna czy ta osoba się zgodzi :)
UsuńTrzymam kciuki, żeby wyraziła zgodę, bo z wielką chęcią przeczytam kolejny taki wpis. :)
UsuńPowodzenia!
Uważaj, bo jak tak dalej będziesz słodzić, to zostaniesz kolejną ofiarą moich pytań ;)
UsuńNie dziękuję, wolę nie zapeszać ;)
Fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńMiałaś całkowitą rację! Na TO pytanie odpowiedziałabym tak samo :D
OdpowiedzUsuń