1 lip 2013

czerwiec 2013

Nareszcie wakacje. Po dziesięciu miesiącach męki i przeklinania nauczycieli, a także najbardziej płaczliwym zakończeniu wreszcie nadeszły. Całe dwa miesiące luzu, pochłaniania książek, oglądania ulubionych seriali, filmów, pisania, zakochiwania się we własnym Kindelku (jeszcze Cię nie mam, ale już Cię kocham <3), opalania się, leżenia na hamaku pod czereśnią, chodzenia na basen, paradowania w letnich sukienkach, spodenkach, bluzkach na ramiączkach, stroju kąpielowym, okularach przeciwsłonecznych, spotykania się z przyjaciółmi, grania w badmintona, siatkówkę, Dance Central, objadania się lodami, ciastem z borówkami, kocimi oczami, malinami, czereśniami i opijania się domową kawą mrożoną. A do tego jeszcze prawie dwa tygodnie taplania się w, miejmy nadzieję, ciepłym Bałtyku.

Czerwiec na tle maja wypadł trochę mniej zadowalająco. Jednak przy ostatniej harówie pod koniec roku szkolnego wynik pięciu przeczytanych książek i tysiąca dziewięciuset osiemdziesięciu ośmiu (co średnio daje ok. 66 str. dziennie) stron nie jest zły, szczególnie, że znalazły się pozycje naprawdę godne uwagi. Spośród Miasta Zagubionych Dusz (Cassandra Clare), Opiekunki Grobów (Melissa Marr), Ostatniej Spowiedzi (Nina Richter), Niezgodnej i Zbuntowanej (Veronica Roth) najlepsze okazały się: piąta część przygód Clary autorstwa Cassandry Clare, którą mogę uznać za największe pozytywne zaskoczenie oraz historia Ally i Bradina autorstwa Niny Richter. Najbardziej zawiodłam się na Opiekunce Grobów, ale o tym wszystkim w recenzjach.

No właśnie. Za tę moją aktywność powinniście mnie już dawno ukatrupić. I dziwię się Wam, że jeszcze tego nie zrobiliście. Ale to tylko świadczy o tym, że mam najwspanialszych czytelników pod słońcem. I chociaż w ubiegłym miesiącu nie pojawiła się żadna recenzja i jeden znak mojej obecności, mam nadzieję, że lipiec okaże się owocny pod tym względem. Szczególnie, że planuję coś specjalnego, a mianowicie konkurs z okazji pierwszych urodzin Soldier Of Reading. Jestem na etapie wymyślania zadania konkursowego i szukania nagród, z czym idzie mi dość topornie, ale jakoś sobie muszę dać radę. Za wszelkie wsparcie będę dozgonnie wdzięczna ;)

A teraz przyszedł czas, aby pochwalić się kolejnymi książkowymi zdobyczami. Wprawdzie czerwiec nie był jakoś strasznie obfity, ale ważne, że coś, a dokładnie pięć cosiów jest. Wilczy Trop, Złoty Most, Scarlet i Przegląd Końca Świata. Feed - skutki wizyty w empiku; oraz Ostatnia Spowiedź zdobyta z wymiany. Mwahahaha. Nie mogę się doczekać aż do czegoś się dorwę ^^

Co do planów na lipiec. Wyjeżdżam nad morze, więc 19-30 lipca mnie nie ma, więc na wszystkie komentarze odpowiem dopiero po powrocie, a posty ustawię na automatyczną publikację. Przydałoby się zapoznać z książkami, które tylko czekają, żeby je przeczytać. Na swoją kolej szczególnie czeka John Green, Lee Child, a także Joanna Chmielewska. Ah i za niedługo przyjdzie do mnie Sekret Julii, a do życia mam zamiar powołać też pewien cykl, so stay tuned ;)

2 komentarze:

  1. Gratuluję wyniku, bo doskonale wiem, jak to jest z czytaniem przy natłoku zajęć... Baw się dobrze nad morzem! Ja trafię tam dopiero pod koniec sierpnia, ale już nie mogę doczekać się wyjazdu. :)

    OdpowiedzUsuń

Layout by Tyler